single

Pseudonim J.K. Rowling ma niepokojące połączenie anty-LGBTQ.

W świetle ostatnich transphobicznych tweetów i esejów J.K. Rowling, kolejny aspekt jej kariery nabiera zupełnie nowego znaczenia dla fanów. Okazuje się, że pseudonim J.K. Rowling ma niepokojące połączenie anty-LGBTQ, a fani proszą o odpowiedzi.

W 2013 roku Rowling wydała Wołanie kukułki, które w końcu będzie pierwszą powieścią w czteroksiążkowej saga, pod pseudonimem Robert Galbraith. Teraz, w świetle jej ostatnich kontrowersji, fani na Twitterze zauważają, że pseudonimem jest również nazwisko szkodliwego terapeuty konwersji, Roberta Galbraitha Heatha. Heath, psychiatra z połowy XX wieku, był pionierem szeregu praktyk, które później stały się znane jako terapia nawrócenia, kontrowersyjnie wykorzystywane do próby "wyleczenia" gejów z ich atrakcyjności dla osób tej samej płci. Według Mosaic Science, twierdził, że udało mu się "wyleczyć" pacjenta homoseksualizmu w 1970 roku. I choć wcześniej nie odnotowano żadnych powiązań między Rowling i Heath, jej ostatnie komentarze na temat praw transseksualistów zainspirowały fanów do przyjrzenia się nieco bliżej przeszłym wyborom autorki.

Autor zaprzecza jednak jakiemukolwiek związkowi z Heathem. "J.K. Rowling nie wiedział o Robercie Galbraith Heath, gdy wybierał pseudonim do swojej powieści kryminalnej", rzecznik prasowy Rowling powiedział Bustle'owi na pytanie o nazwisko. "Każde twierdzenie, że istnieje związek, jest bezpodstawne i nieprawdziwe."


Właściwie, Rowling wyjaśniła, dlaczego wybrała wcześniej pseudonim. Według autorskiej strony internetowej Roberta Galbraitha, ukuła monikera, łącząc imię nieżyjącego już Roberta F. Kennedy'ego z imieniem "Ella Galbraith", które, jak powiedziała, nadrobiła sama i chciała być nazywana w dzieciństwie. "Nawet nie wiem skąd wiedziałam, że to nazwisko istnieje, bo nie pamiętam, żebym kiedykolwiek kogoś z nim spotkała", napisała na stronie w 2014 roku. "Tak czy inaczej, to nazwisko było dla mnie fascynujące."

Biorąc pod uwagę jej namiętne podejście do znaczenia płci biologicznej, które obejmuje wspieranie związków osób tej samej płci, możliwe, że Rowling po prostu nie była świadoma niebezpiecznej historii swojego pseudonimu. Ale biorąc pod uwagę jej transphobiczne uwagi, nietrudno też dostrzec, dlaczego ten zbieg okoliczności jest przedmiotem wzmożonej uwagi.