single

Jak proces pisania "Slurpees & Spaghetti" napędza Lanę Del Rey

Artystka zastanawia się nad swoim nowym zbiorem poezji, Violet Bent Backwards Over the Grass.

Kiedy Lana Del Rey po raz pierwszy zaczęła pisać poezję, jej słowa przychodziły do niej nagle. Często zdarzało się, że wiersz objawiał się w całości, gotowy do tego, by Del Rey dyktował jej to na stronie. "Upuściłabym wszystko, gdyby jakiś wiersz zaczął przychodzić jej do głowy", mówi Bustle. "To jest coś, czego doświadczyłam wcześniej przy pisaniu piosenek, ale coraz mniej w ciągu ostatnich kilku lat." Podczas gdy wokalistka pisząca piosenki posypywała swoją muzykę hołdami dla poetów przez całą swoją karierę w tekstach takich jak "I've been tearing around in my f*cking nightgown, 24/7 Sylvia Plath", Del Rey zaczęła pisać poezję dopiero w 2017 roku, kiedy doświadczała blokady pisarskiej podczas tworzenia albumu Norman F*cking Rockwell. Efektem tego twórczego ćwiczenia jest Violet Bent Backwards Over the Grass, obszerny zbiór 13 długich wierszy i wybór krótszych utworów.

Wiersze Violet nawiązują do charakterystycznego dla Del Rey, gazyzującego, olśniewającego stylu. Myśli o Hollywood w latach 60., łamaniu serc, parowaniu i lecie, przybierając różne postacie - od Del Reya do kobiety o imieniu Tessa DiPietro, a nawet Elizabeth Grant, jak jej na imię. W połączeniu z osobistymi fotografiami, kolekcja jest melancholijną medytacją na temat Los Angeles. Ale Del Rey mówi, że jej inspiracje sięgały poza Kalifornię.

"Moja idealna muza jest pewnie tam, gdzie ja jestem. Kiedy byłam w Nowym Jorku, miasto zdecydowanie określało moją postawę. Jestem lekko wodnista i plastyczna w ten sposób", wyjaśnia. "Kiedy byłam na Środkowym Zachodzie, czułam się bardzo wezwana, by tam być. Czułam się, jakbym łapała trochę błyskawicy w butelce, mając tak dużo miejsca w powietrzu do pracy. To dało mi to uczucie elektryczności w żołądku, które dostaję tuż przed stworzeniem czegoś wielkiego."

Przed premierą "Violet Bent Backwards Over the Grass" Bustle rozmawiał z Del Reyem o czytaniu książek o położnictwie, jej następnym zbiorze poezji zatytułowanym Behind the Iron Gates - Insights From an Institution, i o tym, dlaczego spaghetti jest świetną przekąską pisarską.

O tym, co teraz czyta:

W tej chwili interesuje mnie głównie czytanie o położnictwie i zielarstwie oraz powtórne obejrzenie wersji BBC Pride and Prejudice.

O tym, że chcę wrócić do szkoły:
Zawsze chodzi mi o ostrzenie mojego rzemiosła na rondzie. Na przykład, moje pisanie stało się lepsze, kiedy przestałem ćwiczyć inne rzeczy. Myślę, że dla mnie największym narzędziem było po prostu pozostawienie sobie wystarczająco dużo miejsca, aby moje najskrytsze myśli mogły mi się ujawnić.

W tym momencie zrobiłam już wystarczająco dużo i jestem gotowa na poważniejsze zajęcie się pisaniem - czy też pomysłem prowadzenia większej ilości zajęć w szkole. Mówiłam to już wcześniej, ale często zastanawiałam się, jak bardzo odmienne byłoby moje życie, gdybym nie martwiła się o to, że będę całkowicie upokorzona, starając się realizować pewne projekty lub ujawniać więcej z mojego życia domowego. Ale myślę, że rzeczywiście zrobiłam to w Violet i na pewno mam w drugiej książce, nad którą pracuję za żelaznymi bramami - Insights From an Institution.

W reality TV i YouTube jako samoopieka:
Uwielbiam reality TV. Jestem pewna, że napisałam 100 piosenek od kijów do tych programów. Samoopieka nade mną jest dla mnie codziennie trochę inna. Czasami pozwalam sobie zostać w łóżku do późna rano i po prostu marzyć. Uwielbiam siedzieć i gadać gówno z moimi najbliższymi przyjaciółmi, oglądać długie seriale Target na YouTube. Lubię też siedzieć i czytać rzeczy, które mnie interesują, książki, które dotyczą magii lub stare książki z wierszami, które zebrałem. Mam wiele zwierząt, więc opiekując się nimi jedno po drugim, wlewam tego pożywnego ducha we wszystko, co tylko mogę.


O lizaniu jej ran po złym dniu pisania:
Po prostu staram się być super spokojna. Staram się nie przesadzać i po prostu robię małe rzeczy, które mnie inspirują, jak na przykład przebywanie trochę za długo na parkingu w Walmarcie czytając magazyn, który właśnie kupiłam, albo wyjeżdżanie trochę za daleko za miasto do ekscentrycznej księgarni, albo kupowanie kawy w mieście, w którym nigdy nie byłam.

O uroczystym opatrunku:
Nie robię nic i nie noszę niczego, co mogłoby się przydać w procesie twórczym, ale jeśli napisałam coś pięknego, to lubię poświęcić trochę czasu na założenie czegoś pięknego na resztę dnia. Zawsze biorę gorący prysznic i nakładam odrobinę perfum i szminki, co jest dla mnie satysfakcjonujące i zgodne z procesem tworzenia czegoś eterycznego.

O przekąskach, które napędzają jej kreatywność:
Kombucha, slurpees, spaghetti każdej nocy. Kawa wieczorem ze starym filmem grającym na jednym z telefonów w samochodzie i dyktującym wiersze z drugim telefonem.