single

Dlaczego młodzi ludzie oddalają się od religii zorganizowanej

"Tak wiele z Ameryki Środkowej może być zrozumiane nie przez to, kto dominuje w rozmowie, ale przez to, kto jest wypierany."
Pytanie o "przeciętnego mieszkańca Ameryki Środkowej" skłoniło Lenza, który wychowywał się w ewangelicko-chrześcijańskim domu fundamentalistów w Południowej Dakocie, poszedł do college'u w Minnesocie, a obecnie mieszka w Iowa, do zwrócenia szczególnej uwagi na sposób, w jaki pundity, politycy, a nawet jej przyjaciele z Twittera mówią o miejscu, w którym spędził większość swojego życia. Wydaje się być kulturowym "faktem", że to, gdzie mieszkają Środkowoamerykańczycy, wpływa nie tylko na to, jak głosują, ale i kim są. Dlatego też od stycznia 2016 do listopada 2017 roku Lenz podróżowała po Środkowym Zachodzie, przeprowadzając wywiady z ministrami, proboszczami, księżmi, zakonnicami i parafianami na temat religii i wiary, a zwłaszcza chrześcijaństwa.

W swojej nowej książce, God Land, pisze: "Na Środkowym Zachodzie 73% dorosłych identyfikuje się jako chrześcijanie: 26% jest ewangelicznymi protestantami, 19% głównymi protestantami, 22% katolikami i 26% 'niezrzeszonymi'. Te zbiory danych składają się na większość tego, jak wygląda wiara w Ameryce Środkowej. Ale nie skupiłem się wyłącznie na nich. Tak wiele z Ameryki Środkowej można zrozumieć nie przez to, kto dominuje w rozmowie, ale przez to, kto jest wypierany. Ale zaczynamy tutaj, z tymi małymi kościołkami - żywotnymi organami Ameryki Środkowej."


Cel Lenza i misja jej książki? Zajęcie się pojedynczym kawałkiem geopolitycznej i społecznie spolaryzowanej zagadki, jaką jest dzisiejsza Ameryka: Chrześcijaństwo i ci, którzy są mile widziani w namiocie, a ci, którzy nie są.


Lyz Lenz, dzięki uprzejmości Lenza

Książka rozpoczęła się jako artykuł dla Pacific Standard zatytułowany "Śmierć Kościoła środkowo-zachodniego", który został zainspirowany skrzyżowaniem dwóch ważnych wydarzeń w życiu osobistym i politycznym Lenza: Po pierwsze, rozwiązanie kościoła Lenz, jej ówczesnego męża i niektórych z ich wspólnych przyjaciół rozpoczęło się w 2011 roku; po drugie, w sezonie Iowa Caucus 2015. Lenz, który mieszka w Cedar Rapids, miał w pierwszym rzędzie miejsce w politycznym dramacie.

Lenz wyjaśnia, że pomysł założenia kościoła wziął się z "próby znalezienia miejsca, w którym moglibyśmy się zmieścić". [Mój były mąż] i ja byliśmy tak różni, że czuliśmy, że nie ma miejsca, które pasowałoby do nas obojga. Bardzo nie chciał chodzić do progresywnych kościołów, do których chciałam pójść, a ja miałam tyle kłopotów z dopasowaniem się do tych konserwatywnych kościołów, do których chciał pójść. Wtedy nadarzyła się nam okazja do stworzenia własnej przestrzeni."

Według Lenza, kościół skończył "spektakularnie implodując". Minęły cztery lata odkąd kościół został rozwiązany, a Lenz wciąż szuka "prawego" kościoła. Bóg Ziemia wzmaga tę walkę i dlaczego Tysiąclecia, szczególnie takie kobiety jak Lenz, stały się "mniej religijne" niż starsze pokolenia i dlaczego niektóre młodsze kobiety z Tysiąclecia i Genu Z całkowicie odeszły od chrześcijańskiego wyznania i duchowości.

"Ale jako ktoś, kto próbował zmienić każdy kościół, w którym była od wewnątrz, nie ma miejsca", mówi.
W osobnym artykule dla Pacific Standard Christel J. Manning pisze, że "zbyt często młodzi ludzie widzą zorganizowaną religię związaną z nietolerancją i nadużyciami: obrazy islamskich dżihadystów atakujących koncertowiczów w Paryżu, czy konserwatywnych chrześcijan w domu machających konfederackimi flagami i sprzeciwiających się prawom gejowskich par do zawarcia małżeństwa". Dla młodych ludzi z minimalnym zaangażowaniem religijnym, te widoki mogą być punktem zwrotnym".


Religia może być również punktem zwrotnym dla tych, którzy dostrzegają, jak niewiele kobiet, zwłaszcza kobiet odmieńców i kobiet kolorowych, jest wyświęconych i prowadzi kościoły. Kiedy pytam Lenz, czy uważa, że jest miejsce dla kobiety takiej jak ona w chrześcijańskim kościele, szybko mówi "nie".

"Pokłóciłem się z kilkoma wspaniałymi kobietami wiary, które mówią: "Nie, nie, zostajesz w miejscach i starasz się je zmienić od wewnątrz". Ale jako ktoś, kto próbował zmieniać każdy kościół, w którym była od wewnątrz, nie ma miejsca", mówi.

Poza Kościołem jest miejsce na dyskusje o tym, jak religia i wiara są interpretowane indywidualnie i jak te unikalne interpretacje mogą zapewnić lepsze zrozumienie wszystkich Amerykanów, nie tylko Środkowych Amerykanów.

"Myślę, że kolejną trudną częścią pisania o religii jest oczekiwanie odpowiedzi tam, gdzie nie ma łatwych odpowiedzi."
We wstępie do God Land, Lenz pisze, że "stosy wiary są tu tak osobiste". Podział w Ameryce jest podziałem, który został powielony w moim własnym małżeństwie i w moim życiu wiary... Chciałem wiedzieć, dlaczego mój kościół zawiódł. Ale chciałem też wiedzieć, dlaczego kościoły w całej Ameryce zawodzą. A po wyborach w 2016 roku chciałam wiedzieć, jak i dlaczego rzeczy, w które zawsze wierzyłam o moim domu - sąsiedztwo, wspólnota - również mnie zawiodły. Ta książka jest próbą zrozumienia tych ran, zasmucenia tych strat, a jeśli nie znalezienia drogi wyjścia, to drogi naprzód, przez ten bałagan, który nazywamy Ameryką".


Ponieważ jej własny związek z wiarą stał się bardziej skomplikowany po wyborach w 2016 roku i wynikającym z nich rozwodzie, Lenz zastanawiała się krytycznie nad tym, jak żal i strata często sprawiają, że Amerykanie głodują odpowiedzi, zamiast szukać rozwiązań.

"Myślę, że kolejną trudną częścią pisania o religii jest oczekiwanie, że w jakiś sposób udzieli się odpowiedzi tam, gdzie nie ma łatwych odpowiedzi", mówi Lenz.

Jedną z tych łatwych odpowiedzi jest rosnący niepokój o przyszłość nostalgii. W God Land Lenz pisze, że "nostalgia nie jest sprawą bez znaczenia. To właśnie slogan "Spraw, by Ameryka znów stała się wielka" porwał ludzi... podczas wyborów w 2016 roku - czerpiąc z nadziei i pragnienia przeszłości nigdy nie żył, ale był bardzo pożądany."

Ta tęsknota za przeszłością, która nigdy tak naprawdę nie miała miejsca, jest "toksyczna" - mówi Lenz. "Nostalgia jest wykorzystywana do tego, by pomóc nam zapomnieć o rzeczach, których nie chcemy pamiętać", mówi Lenz. Nostalgia jest również, z punktu widzenia Lenza, specyficzną cechą chrześcijaństwa.